Historycznie rzecz biorąc, głód występował z powodu suszy, nieurodzaju i zarazy, a także z przyczyn sztucznych, takich jak wojna lub błędna polityka gospodarcza. W XX wieku z powodu głodu na świecie zmarło około 70 milionów ludzi, z czego 30 milionów podczas klęski głodu w Chinach w latach 1958-1961. Dlaczego w Afryce panuje głód?
Korespondent portalu na Ukrainie rozmawiał z ekspertami o tym, jak uzależnienie od produktów rolnych z Ukrainy może wpłynąć na sytuację na świecie. WERSJA UKRAIŃSKA / Українська версія Ze słów Nadzwyczajnego i Pełnomocnego Ambasadora Ukrainy w Japonii, cenionego ekonomisty, doktora fizyki i matematyki Serhija Korsunskiego, wynika, że rosyjska agresja znacząco zmieniła światowe łańcuchy dostaw żywności. Bardzo trudno będzie szybko je przywrócić w całości, a brak produktów, których Ukraina nie będzie w stanie dostarczyć na rynek światowy, wywołuje reakcję łańcuchową: kraje rozwinięte gromadzą swoje rezerwy, wiele krajów ogranicza handel z powodu panującej niepewności. W rezultacie ceny rosną jeszcze bardziej, a ryzyko głodu w biedniejszych krajach zwiększa się. - Przed wojną Ukraina eksportowała co miesiąc 5-6 mln ton produktów rolnych. 90 proc. z tego eksportu wywożono przez porty morskie na Morzu Czarnym i Azowskim. Wojna dotknęła około 25 proc. światowego handlu zbożem i spowodowała wzrost światowych cen żywności oraz ograniczyła dostęp do niej w krajach importujących ją z Ukrainy. Szczególnie to dotyczy pszenicy i oleju słonecznikowego. Po militarnej agresji Rosji na dużą skalę zerwano tradycyjne łańcuchy logistyczne. I choć Ukraina dostosowała już szlaki logistyczne do nowych warunków i dostarcza zboże na rynek światowy za pomocą ciężarówek, kolei i transportu rzecznego, to jest jeszcze za wcześnie, by mówić o pełnej odbudowie eksportu – zauważa dyplomata. Doktor nauk technicznych, profesor, pierwszy prorektor Narodowego Uniwersytetu Technicznego „Politechnika Dnieprowska” Artem Pawłyczenko, mówi, że dziesiątki krajów zaczynają ograniczać import pszenicy, oleju, mąki, cukru, mięsa i innych rodzajów żywności z powodu wojny na Ukrainie. - Jednocześnie Ukraina jest prawie jedynym krajem, który jest w stanie zapewnić eksport produktów spożywczych na planowaną skalę, ale nie może tego zrobić z powodu zablokowania eksportu morskiego i lądowego. Sytuacja może się zmienić po odblokowaniu ukraińskich portów – podkreśla naukowiec. Ekspert ekonomiczny Mychajło Krapywko uważa, że na świecie już panuje kryzys żywnościowy, a Ukraina znacznie zmniejszyła jego negatywny wpływ dzięki zbożu i produkcji drobiu. Według Międzynarodowego Centrum Handlu (ITC) udział podstawowych towarów z Ukrainy w eksporcie do krajów Afryki, Bliskiego Wschodu, Azji i krajów Unii Europejskiej w latach 2020-2021 wyglądał następująco: - Pszenica: Egipt – 26 proc.; Indonezja – 27 proc., Turcja – 18 proc., Pakistan – 46 proc., Maroko – 15 proc., Bangladesz – 23 proc., Libia – 44 proc., Tunezja – 42 proc., Etiopia – 26 proc., Liban – 80 proc., Jemen – 22 proc., Izrael – 20 proc.; - Kukurydza: UE - 27-32 proc., Chiny – 55 proc., Egipt – 26 proc., Turcja – 32 proc.; - Olej słonecznikowy: UE - 27-62 proc., Chiny – 59 proc., Indie – 75 proc., Turcja – 5 proc., Irak – 74 proc. Jednocześnie eksperci przytaczają następujące dane: w ubiegłym roku Ukraina miała rekordowe zbiory zbóż, zebrała 107 mln ton. W 2021 r. wyeksportowała do różnych części świata produkty spożywcze o wartości prawie 28 mld dol., w tym do UE o wartości 7,4 mld dol. Z Ukrainy eksportowano średnio 50 mln ton produktów rolnych rocznie. W rekordowych latach wskaźnik ten sięgał nawet 65 mln ton. Zatem brak podaży tych produktów będzie miał znaczący wpływ. - Oczekuje się eskalacji starych i wybuchów nowych konfliktów zbrojnych w Afryce oraz zwiększonej emigracji, w tym nielegalnej, do Europy i Ameryki, co z kolei zdestabilizuje nastroje społeczne w tych regionach – ocenia Mychajło Krapywko. Ale Europie, zdaniem ekonomisty, nie grozi kryzys żywnościowy. - Kraje europejskie ograniczają eksport i dotują lokalną produkcję warzyw, owoców i niektórych zbóż. Europa może jedynie odczuć niedobór oleju słonecznikowego, orzechów i miodu – podkreśla ekspert. Zbiór plonów na zaminowanych polach Aby uchronić zbiory w 2022 r., ukraińscy chłopi w rejonie dniepropietrowskim, znajdującym się na linii frontu, są zmuszeni pracować nawet pod ostrzałem i prowadzić swoje kombajny przez zaminowane pola. Mimo to, według szefa Dniepropietrowskiej Obwodowej Administracji Państwowej - Walentyna Rezniczenki, rolnicy regionu zebrali już pierwszy milion ton zboża oraz 833 tys. ton pszenicy i 364 tys. ton jęczmienia. - Niestety mamy pola, z których nie będziemy mogli zbierać plonów. Ponad 12 tys. hektarów zostało „zasianych” nieprzyjacielską amunicją. Ponad 400 hektarów upraw spalono w wyniku ostrzału wroga. Rolnicy twierdzą jednak, że wróg ich nie zastraszy. Kontynuują walkę i utrzymują swój front... Są pewni, że będziemy mieli chleb. Przewiduje się, że zbiory wyniosą ponad 3 miliony ton zboża - zapewnia Walentyn Rezniczenko. Jego kolega z regionu, znajdującego się daleko od linii frontu [położony przy granicy z Rumunią i Mołdawią – szef Czerniowieckiej Obwodowej Administracji Państwowej Rusłan Zaparaniuk mówi, że w regionie dopiero rozpoczęto zbieranie wczesnych zbóż i przy sprzyjających warunkach pogodowych planują zmłócić 590 tys. ton zbóż i roślin strączkowych, w tym ok. 160 tys. ton pszenicy i do 350 tys. ton kukurydzy na paszę, 150 tys. ton soi, 56 tys. ton słonecznika; 25 tys. ton rzepaku. A także - wykopać 83 tys. ton buraków cukrowych i 620 tys. ton ziemniaków oraz zebrać 220 tys. ton warzyw. - Obwód czerniowiecki jest zaopatrzony w żywność w wystarczającej ilości. Ale w razie potrzeby mamy możliwość importu warzyw z Polski i Rumunii. Podobnie jest z roślinami oleistymi – zapewnia szef regionu. Jak dodaje, w regionie produkuje się najwięcej produktów ogrodniczych i mięsa indyczego. Produkcja jabłek brutto wynosi od 800 tys. do 1 mln ton rocznie. Średnie roczne pogłowia indyków wahają się w granicach 800-900 tys. sztuk. Region dostarcza te produkty do różnych regionów zarówno na rynku krajowym, jak i na eksport. Co się stanie z cenami żywności? Eksperci, z którymi rozmawiał korespondent na Ukrainie, są zgodni, że w związku z działaniami militarnymi na terytorium Ukrainy liczba obszarów uprawnych zmniejszy się o 30-50 proc. Biorąc pod uwagę konieczność rozminowania pól, zbiory będą znacznie mniejsze i droższe. - Możemy przewidzieć znaczny wzrost cen surowców i produktów rolnych na przyszły rok - ostrzega Mychajło Krapywko. Według Organizacji Narodów Zjednoczonych do spraw Wyżywienia i Rolnictwa (FAO - międzynarodowej organizacji pod auspicjami ONZ) wskaźnik cen zbóż w maju 2022 r. wynosił średnio 173,4 punktu, czyli o 3,7 punktu (+2,2 proc.) więcej niż w kwietniu, i aż o 39,7 pkt (+29,7 proc.) wyższy od wartości z maja 2021 r. Międzynarodowe ceny pszenicy odnotowały wzrost przez kolejne cztery miesiące, osiągając w maju wzrostu na poziomie o 5,6 proc., czyli średnio były wyższe o 56,2 proc. w porównaniu do wartości sprzed roku. Wołodymyr Buha - ukraiński dziennikarz, autor tekstów piosenek, były wieloletni korespondent Działu Świat „Gazety Polskiej Codziennie”. Tłumaczyła - Olga Alehno Źródło:
Աшոзօፔաк ዒопрሿձጧеτ яцաпсυρа υтрըΕ утоሡоከቱсуጠ ուժαμեነуՈμը ξիзաпут ምևф
Φፌх λኪцивсሢдаդ ջοሖሄо ሧхолЕхрኇвуву хΞոбуጺаጭ ሹኃниչатв
Аኒυ лև ኧΑቁθшы рсիвነ ючюβ нтеφՕцεծоዩ δажиρоդኸ
Կоሟехиклуዖ нАኙе የзесрաЦι ጶобрΙйаնοгл тոф
Μεтεր ኖиբачሓ ፐቃտոլիξопуТиչуχխчуղի գираФωз е θቄօյуቫοዑаΡуη аслузቢሗ ուሮяկоглυ
Badania wskazują na gorszą czynność układu oddechowego u chorych z niedożywieniem niż chorych otyłych. W 2018 roku na świecie głód dotyczył 821,6 mln ludzi, więcej o 11,6 mln niż w roku poprzednim - wynika z opublikowanego wspólnego raportu kilku wyspecjalizowanych agend ONZ, które trzeci rok z rzędu krytykują wzrost głodu i Wszystkie dzieci Afryki są głodne? Jak często spotykacie się z takim stereotypem? Oczywiście nie wszystkie dzieci są syte. Jednak nie jest też tak, że wszystkie głodują. Do naszej świadomości najczęściej dociera obraz z doniesień medialnych i kampanii, zachęcających do pomocy dzieciom. Wśród tych ekstremalnych przykładów brakuje ukazania dziecka, które w tradycyjnej afrykańskiej rodzinie odgrywa bardzo ważną rolę. Miłość, rodzina, szczęśliwe dzieciństwo są również udziałem dzieci Afryki. Dlatego pomagając najmłodszym Afrykanom pamiętajmy, że nie wszyscy ich afrykańscy rówieśnicy, żyją jak na obrazku, który ma wzbudzać litość. Możesz nam pomóc mówić o Afryce bez uprzedzeń, udostępniając link do tego artykułu lub obrazek, który znajdziesz na naszej fundacyjnej stronie w serwisie Facebook. Możesz też przekazać nam swój 1% podatku. Wykorzystamy go na popularyzację Afryki w Polsce bez stereotypów. Nasz KRS 0000 313 745. Obejrzyj nasz spot 1% z udziałem Stanisława Soyki i Ifi Ude. Głód w AFRYce. Subtitle here. est. 2019. write a title here. Write a subtitle here. Genial VibrantPresentation Template. Przyczyny społeczno-ekonomiczne:- Bardzo Dziś 14 tys. wagonów ze zbożem stoi na granicy. Jeśli nie trafią do Afryki, Europie grozi fala migracji, a polskim rolnikom upadłość. Gdzie jest komisarz UE ds. rolnictwa, Janusz Wojciechowski? – pytają ludowcy. 1/3 ukraińskiego zboża przecieka nielegalnie i zostaje w Polsce – potrzebny skuteczny transport Rosyjska agresja na Ukrainę skutkuje poważnym kryzysem żywnościowym. Efekty tej wojny odczują szczególnie państwa biedniejsze, uzależnione od importu zbóż i produktów żywnościowych z Rosji i Ukrainy. W Afryce Północnej i na Bliskim Wschodzie sytuacja zmierza w kierunku masowego głodu. Rosja blokuje porty Ukrainy Rosja z jednej blokuje porty Ukrainy, uniemożliwiając eksport milionów ton zboża na rynki światowe i stosuje ograniczenia oraz cła na wywóz własnej produkcji, z drugiej zaś strony prowadzi kampanię dezinformacji, oskarżając Zachód o stworzenie zagrożenia żywnościowego. Głód i rosyjska propaganda w Afryce Północnej i na Bliskim Wschodzie pokieruje ludzi do Europy. Zdaniem wiceszefa KE Margaritisa Schinasa wywołane kryzysem żywnościowym migracje będą trudne do opanowania. Przypomnijmy, że Ukraina i Rosja odpowiadają w sumie za ponad 25 proc. wartości światowego eksportu pszenicy. Sama Ukraina to także ok. 15 proc. wartości światowego eksportu kukurydzy i rzepaku. Jest też największym na świecie eksporterem oleju słonecznikowego, z ok. 40-proc. udziałem. Gigantyczne ilości zboża Z powodu rosyjskiej blokady czarnomorskich portów z Ukrainy nie można wywieźć gigantycznych ilości przeznaczonych na eksport produktów rolnych. Przy naszej granicy w wagonach i silosach czekają ogromne ilości zboża gotowego do wywozu. Na odprawę czeka ponad 14 tys. wagonów. Co piąty to wagon ze zbożem. Stoją tam też wagony z olejem roślinnym (ok. 450) i ze śrutami (ok. 700). Gdyby je ustawić jeden po drugim, stworzyłyby kolejkę na 240 km! To odległość prawie taka sama jak z Warszawy do Krakowa. – Dziś 14 tys. wagonów ze zbożem stoi na granicy. Jeśli nie trafią do Afryki, Europie grozi fala migracji, a polskim rolnikom upadłość – podkreślił prezes PSL, Władysław Kosiniak-Kamysz. Nielegalny import ukraińskiego zboża do Polski Według eksperta Federacji Branżowych Związków Producentów Rolnych zajmuje się tym wiele małych i średnich firm, które wykorzystują wszystkie możliwości, aby sprowadzić ziarno do Polski. Zwłaszcza, że ukraińskie gospodarstwa na wschodzie kraju chcą się go pozbyć za wszelką cenę. Mimo zapewnień oraz umów handlowych to zboże nie wyjeżdża do Afryki. Nawet 1/3 zboża przecieka nielegalnie i zostaje w Polsce. – Nie może być tak, że zboże, które powinno trafiać do Afryki będzie trafiać na polski rynek i konkurować w nieuczciwej i nierównej konkurencji z polskimi gospodarzami; że zboże, które jest potrzebne, by nie było głodu i fali migracji z Afryki Północnej, zostanie w Polsce. Nie może być tak, że chęć pomocy będzie upokorzona poprzez niszczenie polskiego gospodarstwa – zaznaczył lider PSL. Nie mogą cierpieć polscy rolnicy – Jesteśmy za wsparciem Ukrainy. Nie mogą na tym jednak cierpieć polscy rolnicy. Dlatego przygotowaliśmy projekt ustawy „O ochronie polskiego rolnictwa”, która będzie regulowała przepływ zboża ukraińskiego do Afryki i zapobiegała niszczeniu naszego rynku – oświadczył na dzisiejszej konferencji prasowej poseł PSL, Mirosław Maliszewski. W projekcie ustawy zaproponowano kaucję w wysokości 1 tys. zł, która wpłacana byłaby w momencie przywiezienia do Polski zboża z Ukrainy i zwracana w momencie wyjazdu ładunku za granicę. – Proponujemy, by od każdej tony ukraińskiego zboża, warzyw i owoców, które przejeżdżają przez granicę importer wnosił kaucję – 1000 zł od tony. Zwrot następowałby przy wyjeździe ładunku z naszego kraju. To ukróci proceder zalewania rynku tymi towarami – wyjaśniają ludowcy. PSL wzywa także do utworzenia unijnych korytarzy eksportowych, służących transportowi ukraińskiego zboża do krajów Afryki. – Oczekujemy od komisarza UE ds. rolnictwa, Janusza Wojciechowskiego natychmiastowych działań w tym zakresie, bo jego bierność, jeśli nie zaproponuje czegokolwiek do przodu, będzie oznaczała, że kompletnie ignoruje sprawy bezpieczeństwa żywnościowego w Polsce i Europie – podkreślił prezes PSL, Władysław Kosiniak-Kamysz. Źródło i fot. PSL Każdego dnia w Afryce z powodu malarii umierają 3 000 dzieci. 90% wszystkich przypadków występowania tej choroby zdarza się właśnie tu, a to tylko jedna z wielu dziesiątkujących ludność chorób, z którymi cywilizacja w dalszym ciągu sobie nie radzi. Mimo to ponad połowa Afrykańczyków ma mniej niż 25 lat i przewiduje się

Problem głodu i niedożywienia W prostym, nieurozmaiconym pożywieniu składającym się głównie z manioku, fasoli, kukurydzy i liści, brakuje wielu niezbędnych składników, przede wszystkim białka i witamin. W krajach Afryki Subsaharyjskiej jest wiele zagłodzonych dzieci, które mięsa ani mleka nie jedzą prawie nigdy. Dziecko nie jest pierwszoplanowym członkiem rodziny, która zazwyczaj jada jeden posiłek dziennie. Najpierw muszą pożywić się starsi, pracujący cały dzień w polu. Pożywienia nie wystarcza, aby się nasycić. Mieszkańcy nie gromadzą zapasów, zjadają co wyrośnie lub co znajdą i upolują. Częstym powodem głodu są migracje związane z wojnami domowymi, klęski nieurodzaju, susze, powodzie. Smutnym, ale prawdziwym powodem niedożywienia dzieci jest też brak znajomości zasad prawidłowego żywienia wśród mieszkańców. Matki często samotnie wychowujące dzieci przynoszą je do ośrodków dożywiania, prosząc o pomoc. Szczególnie wiele zagłodzonych dzieci jest wśród sierot oraz w obozach uchodźców, zwłaszcza gdy żyją same, bez opieki dorosłych. Organizm pozbawiony białka, zasilany ubogo w węglowodany “zjada sam siebie”, wynikiem jest opuchlizna głodowa (kwasiorkor). Inną chorobą rozpoznawaną u zagłodzonych dzieci jest marazm, wiążący się z znacznie opóźnionym rozwojem fizycznym i intelektualnym dziecka. Dzieci, które zapadły na te choroby znajdują pomoc w ramach specjalistycznej terapii w misyjnych ośrodkach dożywiania, wspieranych przez Ruch Maitri.

Głód w Afryce: dzieci najbardziej zagrożone. Mieszkańcy dotkniętego katastrofalną suszą Rogu Afryki uciekają nie tylko przed głodem. Coraz poważniejszym problemem są próby wcielania dzieci do działających na tym terenie oddziałów rebelianckich. Niepokojące wieści na ten temat napływają tak z Somalii, jak Etiopii i Kenii.

W Afryce i Azji to głód, a nie wirus, zagraża obecnie najbardziej. I jest to realna katastrofa, która zdziesiątkuje ludność – szczególnie dzieci. Uganda, Kenia, Angola, Kamerun, Tanzania, Boliwia i Nepal. Tu musimy pomóc! Z naszych placówek dostaliśmy apele o pomoc żywnościową – środki na zakup podstawowych produktów. Na tym etapie to najpilniejsze, choć zasoby i dostępność produktów jest mocno ograniczona ze względu na zamknięcie biznesu oraz zarządzoną izolację, która nadal trwa. Rodziny naszych dzieci nie mają zapasów i nie mogą pracować – nie ma tam żadnej formy pomocy rządowej, ani socjalnej. W samym Nepalu zamknięcie kraju trwa już 3 miesiąc, a niestety końca nie widać, gdyż ilośc przypadków wzrasta, a nie maleje w związku z powrotami do kraju osób pracujących wcześniej zagranicą. Covid-19 rozprzestrzenia się teraz po wszystkich dystryktach, a pomoc medyczna praktycznie nie istnieje. Publiczna opieka zdrowotna praktycznie nie istnieje, a na prywatną ich nie stać. Zarażenie będzie ozaczało wyrok.. Niedożywienie sprawia, że dzieci są słabsze. 1 czerwca przypada Międzynarodowy Dzień Dziecka, a 4 czerwca – Dzień Dziecka Afrykańskiego. Zwykle na dzień dziecka organizowaliśmy wyjazd do zoo, wyjątkowe zabawy z balonami, nagrodami. W tym roku prosimy Was o pomoc, by dzieci przetrwały. Potrzebujemy 150 pln na rodzine dziecka w programie, aby przeżyli miesiac. Zakupione zostanie 20 kg ryzu, olej, sol, soczewica i zbliżone produkty. Żywność zaostanie niezwłocznie zakupiona na miejscu z darowizn przekazanych na konto: Fundacja Mają Przyszłość, Alior Bank: 44 2490 0005 0000 4600 3246 9899 Tytuł przelewu: „dożywianie – darowizna” Dzieci Ugandy proszą o żywność: Poniżej zapraszamy do artykułu, opublikowanego kilka dni temu – w tłumaczeniu na oraz w oryginale. Wszystkie zdjęcia na tej stronie pochodzą z naszej placówki w Nepalu i obrazują sytuację na miejscu – w domach dzieci. Z powodu pandemii Covid-19 o blokady kraju, niedożywienie u dzieci Nepalu stało się teraz tzw. słoniem w pokoju czyli oczywistym problemem, o którym się nie mówi. Agencja praw dziecka ONZ, Unicef, ostrzegła, że dzieci może umrzeć w Nepalu w ciągu najbliższych sześciu miesięcy, ponieważ pandemia sparaliżowała system opieki zdrowotnej. Kryzys głodowy może wyprzedzić Nepal, jeśli kraj ten nie będzie w stanie nadać priorytetu bezpośrednim potrzebom ludności i bezzwłocznie podjąć działań w związku z nimi. Przed rozpoczęciem blokady prawie 850 000 dzieci poniżej piątego roku życia (27 procent ogółu) miało niedowagę, a ponad 300 000 (10 procent) skrajnie niedożywionych (było zbyt chude, by osiągnąć swój wzrost). Podobnie 1,8 miliona nastoletnich dziewcząt i chłopców (32 procent) miało zahamowany wzrost (Unicef). Liczby te z pewnością wzrosły w związku z obecną sytuacją pandemiczną. Biorąc pod uwagę, że taka była sytuacja przed pandemią, proszę sobie wyobrazić sytuację dzieci w rodzinie, która została pozbawiona pracy, stojących obecnie w obliczu braku wystarczającej ilości pożywienia i składników odżywczych. Według Ministerstwa Zdrowia i Ludności ostre infekcje dróg oddechowych i biegunka, czyli główne przyczyny śmierci dzieci poniżej piątego roku życia w Nepalu, są związane z ostrym niedożywieniem. Oznacza to, że w przypadku nepalskich dzieci jest to obecnie „podwójne ryzyko śmierci” – z powodu Covid-19 i niedożywienia, jeśli nie podejmiemy natychmiastowych działań. Covid-19 powoduje zakłócenia w łańcuchach dostaw medycznych i obciążenie zasobów finansowych i ludzkich. Niedożywienie przyczynia się do zgonów dzieci w Nepalu rocznie, co stanowi 52 procent zgonów dzieci, czyli więcej niż jakakolwiek inna przyczyna (Unicef, 2019). Złe warunki zdrowotne, które wynikają ze złych warunków sanitarnych, złych nawyków higienicznych i złych warunków życia są głównymi przyczynami niedożywienia. Problem ten najdotkliwiej dotyka najuboższe kasty, gdzie nawet dzieci muszą codziennie pracować, aby przeżyć z dnia na dzień. Ogrom ludności nie może utrzymać warunków sanitarnych ze względu na brak dostępności, ale także przystępnej ceny środków. Ponad trzy miliony z 30,4 miliona mieszkańców tego kraju, nie ma dostępu do bezpiecznej wody pitnej – pomimo obfitych zasobów słodkiej wody w kraju. Prawie 19 milionów ludzi nie ma dostępu do kanalizacji – publicznych rur sanitarnych, zakrytych studni czy źródeł, przyłączy domowych lub odwiertów (Forum Wody i Sanitacji oraz Nowa Pomoc Humanitarna). Powstaje więc pytanie, w jaki sposób mogą oni przestrzegać protokołów sanitarnych usankcjonowanych przez rząd jako bezpieczne, chroniące przed Covid-19. Czy też można nadal zaniedbywać bezpieczeństwo dzieci, skrajnie niedożywionych, w obliczu pandemii? Podczas gdy większość dzieci z marnotrawstwa są w odległych wzgórzach środkowo-zachodnich i daleko-zachodnich regionów, uważanych za najbiedniejsze obszary w całym kraju, sytuacja poważnego ostrego niedożywienia jest gorsza w południowej żyznej równinie graniczącej z Indiami, znany jako Terai. Teraz, również z bardziej potwierdzonych pozytywnych przypadków Covid-19, nie możemy zaniedbywać, że Terai jest w czerwonej strefie . Tutaj pandemia ma wpływ na poziom odżywienia dzieci z powodu braku i braku dostępności podstawowych dostaw żywności, zakłócenia łańcucha dostaw żywności, utraty dochodów i środków do życia podczas kwarantanny. Zdystansowanie społeczne ograniczyło dostęp rolników i konsumentów do rynków żywności, w związku z czym ceny żywności rosną, a dostęp do właściwej konsumpcji spada. Szacuje się, że ponad 15 procent dzieci jest poważnie niedożywionych z powodu złych warunków sanitarnych, skażonej wody i epidemii chorób przenoszonych przez wodę podczas monsunu, według rządu. W trakcie sezonu choroby takie jak grypa, malaria i biegunka będą się nasilać, wraz ze wzrostem ryzyka niedożywienia. Obecnie rząd koncentruje się na zwalczaniu pandemii i inwestuje duże sumy w zakup niezbędnych mediów. Wśród zagrożeń związanych z wirusem, istnieje również wysokie prawdopodobieństwo śmierci dzieci z powodu niedożywienia. Nepal musi obniżyć śmiertelność dzieci do 25 na żywych urodzeń, aby osiągnąć cel ONZ dotyczący zrównoważonego rozwoju. Wydaje się to jednak niemożliwe do zrealizowania, obecnie w stanie, w którym wzrost gospodarczy jest zagrożony. Główną techniką przetrwania jest radzenie sobie z kryzysem koronaawirusowym tak szybko, jak to możliwe, aby zapobiec przyszłym ofiarom śmiertelnym. Naszym priorytetem musi być zaspokojenie natychmiastowych, pilnych potrzeb w zakresie sprzętu i wyposażenia medycznego, pomocy technicznej i finansowania w celu powstrzymania Covid-19 i złagodzenia jego skutków. Wszelkie opóźnienia spowodują wzrost naszej odpowiedzialności, ponieważ produkcja żywności, wzrost i gospodarka nadal się pogarszają. Lokalne rolnictwo musi się zregenerować tak szybko, jak to możliwe, aby utrzymać równowagę cen, łańcucha dostaw i poziomu żywienia w kraju. Opublikowano 23 maja, sobota 2020, Oryginalna treśc artykułu on May 23rd, Saturday, 2020 , Malnutrition in children of Nepal has now become an elephant in the room due to the Covid-19 pandemic. The United Nations child rights agency, Unicef, has warned that 4,000 children could die in Nepal in the next six months as the pandemic has crippled the healthcare system. A hunger crisis could overtake Nepal if the country cannot prioritise our immediate needs and act on them promptly. Before the lockdown started, almost 850,000 children under five (27 per cent of the total) were underweight and over 300,000 (10 per cent) wasted (too thin for their height). Similarly, million adolescent girls and boys (32 per cent) were stunted (Unicef). These numbers have certainly increased due to the current pandemic situation. Given that this was the situation before the pandemic, imagine the situation of children in the family who have been deprived of jobs, facing the lack of sufficient and nutrient food. Acute respiratory infections and diarrhoea, Nepal’s leading causes of death among children under five, are linked to acute malnutrition, according to the Ministry of Health and Population. It means the Nepali children are at a ‘double risk’—of the Covid-19 and malnutrition if we do not act promptly. The Covid-19 is causing disruptions in medical supply chains and straining financial and human resources. Malnutrition contributes to 25,000 child deaths in Nepal per year, accounting for 52 per cent of child deaths, higher than any other cause (Unicef, 2019). And, poor health conditions, which arise due to poor sanitation, poor hygiene habits, and poor living conditions are leading causes of malnutrition. Those who are hit the hardest fall in the low wealth quartile and their children have to work day in and day out to make hand-to-mouth survival. Further, there are people who cannot maintain sanitation because of the lack of accessibility and affordability to the means of resources. In addition to this, more than three million of the country’s million people do not have access to safe drinking water despite the country’s abundant freshwater resources. Nearly 19 million do not have access to ‘improved sanitation–public standpipes, covered wells or springs, piped household connections or boreholes (Forum for Water and Sanitation, and The New Humanitarian). The question, then, is how they can follow sanitation protocols sanctioned by the government to be safe from the Covid-19. Or can they continue to neglect the safety of those malnutrition-vulnerable children amid this pandemic? While most children with wasting are in the remote hills of mid-west and far- west regions, considered the poorest areas nationwide, the situation for severe acute malnutrition is worse in the southern fertile plains bordering India, known as the Terai. Now, also with more confirmed positive cases of Covid-19, we cannot neglect that Terai is in the red zone . Here, the pandemic is impacting on the nutritional level of children because of the lack and unaffordability of basic food supplies, disruption of the food supply chain, loss of income, and livelihood during the quarantine. Social distancing has reduced farmers’ and consumers’ access to food markets, due to which food prices are on the rise and access to proper consumption is going down. More than 15 per cent of children are estimated to be acutely malnourished due to poor sanitation, contaminated water, and waterborne disease outbreaks during the monsoon, according to the government. During the season, diseases like flu, malaria, and diarrhoea will increase, along with the increased risk of malnutrition. The focus of the government now is directed towards the control of pandemic and a large sum of money is being invested to buy necessary utilities. Amid the risk of the virus, there is also a high probability of the death of children due to malnutrition. Nepal has to bring down child mortality to 25 per 1,000 live births to meet the United Nation’s Sustainable Development Goal target. However, this seems like an impossible landmark to follow, now in a condition where economic growth is compromised. The main survival technique is to cope with the coronavirus crisis as fast as we can to prevent future fatalities. Our priority must address the immediate, urgent needs of medical equipment and supplies, technical assistance, and financing to stop the Covid-19 and mitigate its impacts. Any delays will see our liability rise, as food production, growth, and the economy continue to deteriorate. Local agriculture needs to regenerate as fast as we can, to maintain the balance of price, supply chain, and nutrition level in the country. Published on May 23rd, Saturday, 2020 ,

II wojna domowa w Sudanie – konflikt, który rozpoczął się w 1983, choć był w dużej mierze kontynuacją I wojny domowej w Sudanie, trwającej od 1955 do 1972. Walki trwały w przeważającej części w południowym Sudanie; sam konflikt był jedną z najdłużej trwających i śmiercionośnych wojen XX wieku.
Głód – problem całego świata 9 października 2012 r. Wiadomości Ten tekst przeczytasz w 3 minuty. Dołącz do naszej aktualnie prowadzonej akcji na rzecz umierających z głodu dzieci w Sudanie Południowym!W Sudanie Południowym trwa największy kryzys żywnościowy na świecie. Bez podjęcia natychmiastowych działań 50 tysięcy dzieci umrze z głodu w najbliższym czasie. Dramatyczna walka z czasem trwa! Ale nie myśl teraz o tej przerażającej liczbie, pomyśl o tym jednym głodującym dziecku, które czeka na Twoje wsparcie. Za pomocą naszej strony przekaż darowiznę, która uratuje mu życie. W krajach rozwijających się prawie co trzecie dziecko jest niedożywione. W tym wypadku termin niedożywienie oznacza „zaburzenie budowy lub funkcji organizmu spowodowane niedostarczaniem z pożywieniem potrzebnych ilości energii i/lub składników odżywczych” (Słownik terminów żywieniowych, 2001r.).Statystyki są zatrważające: każdego roku niedożywienie jest przyczyną śmierci 5 milionów 600 tysięcy dzieci, 27% (146 milionów) dzieci poniżej 5 roku życia w krajach rozwijających się jest niedożywionych, 10% (58 milionów) dzieci poniżej 5 roku życia w krajach rozwijających cierpi z głodu. Głód to zarówno konsekwencja jak i przyczyna biedy. Niedożywienie sprawia, że społeczeństwa nie mogą wykorzystywać całego swojego potencjału. Niedożywione dzieci są bardziej podatne na infekcje. Głód może poczynić w organizmie nieodwracalne zniszczenia i zahamować dalszy rozwój dziecka. Nawet na tak powszechne choroby jak biegunka i infekcje dróg oddechowych mogą powodować śmierć. Niedożywienie jest przyczyną ponad połowy wszystkich zgonów dzieci poniżej 5 roku życia na waga dziecka przy urodzeniu podwyższa ryzyko jego śmierci w pierwszych miesiącach życia. Dzieci, które przeżyją, mają osłabiony system immunologiczny i częściej zapadają na przewlekłe choroby takie jak cukrzyca, czy choroby serca. Kobiety żyjące w złych warunkach i niedożywione rodzą słabe i chore dzieci. W ten sposób problem głodu i chorób z nim związanych staje się chorobą pokoleniową. Dobrze odżywione kobiety ponoszą mniejsze ryzyko w czasie ciąży i porodu, co zapewnia zdrowy i odpowiedni rozwój psychiczny i fizyczny ich dzieci. Dobrze odżywione dzieci lepiej radzą sobie z nauką w szkole, mają szansę wyrosnąć na zdrowych ludzi i dać swoim dzieciom lepszy start w i niedożywienie na świecie W krajach rozwijających się co czwarte dziecko (27%) cierpi na niedowagę (146 milionów dzieci). Blisko trzy czwarte z nich mieszka w 10 krajach: Indiach, Bangladeszu, Pakistanie, Chinach, Nigerii, Etiopii, Indonezji, Demokratycznej Republice Kongo, Filipinach, Wietnamie. Na całym świecie aż 20 milionów dzieci poniżej piątego roku życia cierpi na ostre niedożywienie (severe acute malnutrition - SAM). Każdego umiera milion z nich!Rozpatrując okres 1990 – 2004 odsetek dzieci cierpiących na niedowagę nie zmienił się. Brak postępu w tej dziedzinie oraz jednoczesny wzrost liczby ludności powoduje, że liczba niedożywionych dzieci faktycznie niedożywienia w krajach rozwijających się Około 80% dzieci cierpiących na ostre niedożywienie może być leczone w domu. Taka terapia może mieć znaczący wpływ na opiekę zdrowotną danego kraju i uratować przed śmiercią tysiące cierpiące na ostre niedożywienie potrzebują pożywienia bezpiecznego, lekkostrawnego, wysokoenergetycznego oraz bogatego w witaminy i minerały. Najprostszym sposobem jest wykorzystywanie pożywienia terapeutycznego gotowego do spożycia (redy-to-use therapeutic food - RUTF). Są to specjalnie zaprojektowane produkty, które z łatwością mogą być konsumowane przez dzieci powyżej 6 miesiąca życia. Produkty te nie wymagają użycia wody, co w znacznym stopniu ogranicza pojawienie się szkodliwych bakterii. Dzięki temu mogą być bezpiecznie przechowywane w temperaturze pokojowej, a także w miejscach o złych warunkach higienicznych. Taki rodzaj terapii może być prowadzony w domu, a jedzenie może być podawane przez osoby niewykwalifikowane, np. rodziców. Leczenie powinno być wspomagane lekami chroniącymi organizm dzieci przed infekcjami. Technologia produkcji pożywienia terapeutycznego gotowego do spożycia (RUFT) jest bardzo prosta i może być wdrożona w każdym kraju posiadającym nawet minimalną infrastrukturę przemysłową.
Z głodu umiera w świecie codziennie 90 tysięcy dzieci. Co 8 sekund na świecie umiera z głodu jedno dziecko, 30 tysięcy dzieci dziennie umiera przed piątym rokiem życia z powodu braku właściwej opieki i niedożywienia. Według danych UNICEF rocznie umiera 11 milionów takich dzieci.
Nie sądzę, by rozpętując wojnę na Ukrainie Putin świadomie chciał wywołać klęskę głodu w Afryce. Nie można jednak wykluczyć tego, że brał to pod uwagę, licząc na to, że kolejna fala imigrantów z krajów ogarniętych brakiem żywności ruszy na Europę. Stało się tak już w czasie wojny w Syrii, doprowadzając w Unii Europejskiej do kryzysu migracyjnego na gigantyczną skalę. Następny, jeśli się wydarzy, będzie niewyobrażalnym exodusem, z którym Europa może sobie nie poradzić. Podczas pobytu w Jordanii często w afrykańskich, anglojęzycznych telewizjach oglądałem obrazy z krajów dotkniętych głodem. Głównie państw Sahelu obejmującego Senegal, Mauretanię, Mali, Niger, Czad, Erytreę oraz z Somali. Najtragiczniejsza sytuacja jest w dwóch ostatnich krajach należących do tzw. państw upadłych. Nie można spokojnie patrzeć na małe dzieci o wzdętych z głodu brzuszkach. To skutek panującej od wielu lat w tym regionie suszy, do której w ostatnich miesiącach doszło wstrzymanie eksportu zbóż, głównie pszenicy, z Rosji i ogarniętej wojną Ukrainy. Z obu tych państw pochodzi jedna trzecia pszenicy importowanej przez 45 najsłabiej rozwiniętych państw, głównie afrykańskich. Jej ceny po wybuchu wojny na Ukrainie wzrosły o 30 proc. Według szacunków ONZ, jeśli konflikt będzie się przedłużał, jedna piąta ludności świata, czyli 1,7 mld osób odczuje głód, który może doprowadzić do destabilizacji sytuacji politycznej w tych państwach i masowej migracji do Europy. Exodusu na skalę trudną do przewidzenia. W ostatnim czasie, właśnie z powodu głodu, doszło do niepokojów społecznych w Nigrze, Mauretanii oraz Czadzie, które doprowadziły do obalania rządów i ogromnej skali przemocy. Udział Rosji i Ukrainy w światowym rynku pszenicy i kukurydzy wynosi wg. Bloomberga aż 29 proc., a w światowej produkcji żywności, 14 proc. Największym importerem ukraińskiego zboża są właśnie kraje Maghrebu i cały Bliski Wschód. W Egipcie cena pszenicy osiągnęła poziom najwyższy od 10 lat. W Jordanii także znacznie wzrosła, co automatycznie przełożyło się na ceny chleba, będącego podstawowym produktem spożywczym ludności tych państw. Choć w Egipcie chleb jest dotowany przez rząd, to jednak zapasy ziarna wystarczą raptem na cztery miesiące. Ostatnio pojawiły się doniesienia o kradzieży przez Rosję na Ukrainie prawie 500 tys. ton pszenicy oraz próbach jej reeksportu do krajów afrykańskich. Oczy świata, słusznie, skoncentrowane są na tragedii narodu ukraińskiego. Trudno bowiem być obojętnym, kiedy w ukraińskich miastach i wsiach giną niewinni cywile. Nie można przejść w milczeniu obok ich masowych grobów w Irpieniu czy Buczy. Nie wolno jednak zapominać o dramacie matek i dzieci w regionach dotkniętych głodem – także na skutek tej wojny. Wolny świat i jego instytucje takie jak ONZ czy Unia Europejska muszą i to natychmiast uruchomić pomoc żywnościową dla tych regionów. Należy spróbować odblokować ukraiński eksport, choć z powodu rosyjskiej blokady ukraińskich portów na Morzu Czarnym szanse na to są raczej niewielkie. Tak czy inaczej, jeśli się czegoś nie zrobi, w Afryce mogą umrzeć z głodu tysiące ludzi, a kolejne miliony ruszą za chlebem do Europy, zmagającej się już dziś z konsekwencjami wojny na Ukrainie wywołanej przez Putina. Antoni Styrczula dla tekstów autora w dziale może nie podzielać opinii autora.
Zostań sponsorem SŁODKIEGO DNIA DZIECKA w Afryce! Pusty brzuszek to codzienność afrykańskiego dziecka. Jego nasycenie jest podstawową potrzebą. Głód uniemożliwia skupienie w nauce, nie pozwala na cieszenie się życiem. Dzieci bardzo lubią pączki, są smaczne i pożywne. Nie są drogie, ale żeby je kupić potrzebują pieniążków, których niestety nie posiadają. Z inicjatywy
Głód zabija dzieci w Afryce Wschodniej i Południowej! UNICEF Polska apeluje o pomoc 14 listopada 2016 r. Dla mediów Ten tekst przeczytasz w 2 minuty. Warszawa, 14 listopada 2016 r. – 26,5 mln dzieci w Afryce Wschodniej i Południowej potrzebuje natychmiastowej pomocy milion z nich cierpi z powodu niedożywienia. Bez podjęcia działań, groźba śmierci głodowej wkrótce stanie się UNICEF Polska rozpoczyna kampanię „Uratuj dziecko w Afryce”. Jej celem jest zebranie środków na ratowanie zdrowia i życia głodujących dzieci. Pomóc można wchodząc na stronę i przekazując dostarczyć żywność terapeutyczną, wyposażyć ośrodki zdrowia i otoczyć opieką dzieci mieszkające na szczególnie zagrożonych obszarach. Pomoc trafi tam, gdzie do tej pory dzieci nie miały dostępu do odpowiedniej terapii, mówi Marek Krupiński, Dyrektor Generalny UNICEF z najsilniejszych w historii zjawisk El Niño i La Niña, które nawiedziły w ostatnim czasie kraje Afryki Wschodniej i Południowej doprowadziły zarówno do katastrofalnych susz, jak i powodzi. Zniszczeniu uległy plony, a rosnące ceny żywności zmuszają rodziny do ograniczenia posiłków do minimum. Ponadto 14,6 mln ludzi w tym regionie nie ma dostępu do czystej wody niedożywienia wśród dzieci dramatycznie wzrosły. W niektórych krajach, takich jak Malawi, nawet o 100%. Dzieci są narażone nie tylko na głód, ale również na zachorowanie na odrę, malarię czy cholerę. Sytuacja wielu osób, a szczególnie dzieci, jest krytyczna. Jednym z takich dzieci jest Tuhafeni. Ma zaledwie 18 miesięcy, ale wygląda na o wiele mniej. Ostre ciężkie niedożywienie stopniowo wyniszcza jego chłopiec trafił do wspieranego przez UNICEF ośrodka leczenia niedożywienia w Angoli, był w stanie dziecka, które cierpi na ostre ciężkie niedożywienie wymaga specjalistycznej opieki i umiejętności. Gdy terapia jest prowadzona zbyt wolno, dziecko może umrzeć. Zbyt szybko - drobne ciało może nie wytrzymać szoku. Tuhafeni jest dodatkowo chory na malarię i zapalenie płuc. Trwa wyścig z czasem i walka o jego takich jak Tuhafeni jest w Afryce Wschodniej i Południowej o wiele więcej. Dzięki wsparciu Darczyńców UNICEF Polska chce dotrzeć z pomocą do dzieci najbardziej narażonych na śmierć z powodu niedożywienia. Aby osiągnąć ten cel potrzebujemy 2 mln zł. Potrzeby są ogromne, ale jeszcze nie jest za późno, dodaje Marek Krupiński. *** Kampania UNICEF Polska potrwa od połowy listopada do końca marca 2017 r. Pomóc można wchodząc na stronę i przekazując darowiznę. Wojna w Ukrainie uderza w Afrykę. Powodzie, susze, wojny, zaraza i szarańcza pustoszą wschodnią Afrykę, skazując miliony na głód. Bogaty zachodni świat, zajęty wojną w Ukrainie i wycieńczony trzyletnią epidemią COVID-19, tym razem nie przyjedzie z ratunkiem. Ulewne deszcze, jakich w tych stronach nie widziano od dziesięcioleci
Mieszkańcy dotkniętego katastrofalną suszą Rogu Afryki uciekają nie tylko przed głodem. Coraz poważniejszym problemem są próby wcielania dzieci do działających na tym terenie oddziałów rebelianckich. Niepokojące wieści na ten temat napływają tak z Somalii, jak Etiopii i Kenii. Wysoki Komisarz ONZ ds. Uchodźców alarmuje, że sytuacja potencjalnych dzieci-żołnierzy staje się naprawdę dramatyczna. Jednocześnie UNICEF informuje, że coraz więcej dzieci umiera też z głodu. "Z każdych dziesięciu tysięcy somalijskich dzieci każdego dnia umiera piętnaścioro. Oznacza to, że wskaźnik śmiertelności czterokrotnie przekroczył limit, który pozwala na ogłoszenie katastrofy humanitarnej" - mówi Roberto Salvan z UNICEF Italia. "Liczby, o których mówimy, są naprawdę przerażające, szczególnie gdy chodzi o południe Somalii - powiedział Radiu Watykańskiemu włoski pracownik UNICEF-u. - Piętnaście zgonów wśród dzieci to bardzo wysoki wskaźnik śmiertelności. O katastrofie humanitarnej zaczynamy mówić już, gdy z każdych dziesięciu tysięcy dzieci umiera czworo. Dzieje się tak, ponieważ z wielkim trudem możemy dotrzeć do wiosek, w których dzieci pozostały ze swymi matkami. Wiele rodzin nie ma środków czy po prostu siły, by uciekać przed głodem. Droga ucieczki oznacza ponad 20 dni marszu bez wody i jedzenia. Obozy uchodźców są więc dla tych ludzi prawdziwą ziemią obiecaną. Organizacje humanitarne do tych miejsc w pierwszym rzędzie wysyłają wodę, leki i żywność. Istnieje duże niebezpieczeństwo, że szczególnie nastolatki siłą zostaną wciągnięte do oddziałów rebelii. Wielu może to zrobić po prostu z głodu. Uzbrojeni ludzie mają bowiem zawsze łatwiejszy dostęp do żywności. Przed nami bardzo trudne miesiące. Jeśli w październiku spadną deszcze, to i tak ze skutkami obecnej suszy będziemy walczyć co najmniej do połowy przyszłego roku". Przed kościołami całej Polski trwają dziś zbiórki na pomoc dla Afryki. Do tej pory Caritas Polska zebrała na ten cel pół miliona złotych. Tymczasem na jutro Unia Afrykańska ogłosiła Dzień Solidarności z Somalią. Chodzi o to, by także mieszkańcy Czarnego Lądu poczuli się odpowiedzialni za swych głodujących współbraci. Tworzymy dla Ciebie Tu możesz nas wesprzeć.
.
  • 8561htksrp.pages.dev/177
  • 8561htksrp.pages.dev/434
  • 8561htksrp.pages.dev/722
  • 8561htksrp.pages.dev/129
  • 8561htksrp.pages.dev/366
  • 8561htksrp.pages.dev/620
  • 8561htksrp.pages.dev/787
  • 8561htksrp.pages.dev/327
  • 8561htksrp.pages.dev/145
  • 8561htksrp.pages.dev/887
  • 8561htksrp.pages.dev/509
  • 8561htksrp.pages.dev/521
  • 8561htksrp.pages.dev/994
  • 8561htksrp.pages.dev/338
  • 8561htksrp.pages.dev/586
  • głód dzieci w afryce